jak je będzie rzadko widzieć to trochę je polubi i to wszystko.....
Rodzice.
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Rodzice.
mysiaczek, to niech ich nie kocha 
jak je będzie rzadko widzieć to trochę je polubi i to wszystko.....
jak je będzie rzadko widzieć to trochę je polubi i to wszystko.....
ten się nie myli, kto nic nie robi
Re: Rodzice.
Historię zacznę od początku. Po siedmiu latach moje ukochane zwierze(synuś mojego tatusia i mojej mamusi
) 6 kilowy kocur postanowił zwiać z domu .... do tej pory nie wrócił .... Po jego stracie zapragnęłam mieć zwierza . Dom bez futra to nie nie to samo. Wybór padł na szczura. Rodziców postawiłam niemal że przed faktem dokonanym. Tzn. kupiłam z chłopakiem ciut wczesniej papu dla szczurka,akcesoria, klatke i włożyłam do szafy tzn klatka zimowała u sąsiadki
wyszłam na 8 h do pracy i gdzieś w połowie dzwoni do mnie mama (zapewne wkładała uprane rzeczy do szafy)- co to ma być oszalałaś itp td..... zagroziła że wyrzuci mnie z domu razem z nim
Oczywiście tak się nie stało
Pierwszego dnia mama omijała mój pokój z daleka
Niestety szczurcia była chora i dostawała leki , wizyta u weta i takie tam... Już drugiego dnia mama sprawdzała stan zdrowia małej i jak już się polepszyło dostałam nawet sms z wiadomością że mam zdrowego szczura
Najlepsze zostawiłam na koniec - mój tatko lubi zwierzaki , przyjął ją dość ciepło. Zakradał się do pokoju żeby ją pogłaskać . Najbardziej rozbraja mnie sposób w jaki woła szczurcie
KICI KICI KICI
i robi to mimo moich protestów .
Re: Rodzice.
Moi rodzice się zgodzili,ale to nie znaczy,że polubili ogoki.
''Bóg tworzy zwierzęta, człowiek - sam siebie.''
Georg Christoph Lichtenberg
Georg Christoph Lichtenberg
Uszczurawianie rodziców...
hej !
moze to głupie pytanie, ale czy jest tu na forum ktoś z Tychów posiadających szczurka ?
bo nie mam "uszczurawionych" znajomych a pomyślałam że rodzice zmienią zdanie gdy zobaczą jakie naprawde są szczurki...
Scalone z istniejącym. /Agata
moze to głupie pytanie, ale czy jest tu na forum ktoś z Tychów posiadających szczurka ?
bo nie mam "uszczurawionych" znajomych a pomyślałam że rodzice zmienią zdanie gdy zobaczą jakie naprawde są szczurki...
Scalone z istniejącym. /Agata
- CzarrnaWdowa
- Posty: 277
- Rejestracja: wt paź 27, 2009 5:57 pm
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Uszczurawianie rodziców...
http://www.szczury.org/viewtopic.php?f=4&t=23847 -> ja adoptowałam malucha z tego tematu. Później czytałam, że właściciel zostawił sobie malucha/ maluchy więc pewnie jakieś marysia.13 pisze:hej !
moze to głupie pytanie, ale czy jest tu na forum ktoś z Tychów posiadających szczurka ?
bo nie mam "uszczurawionych" znajomych a pomyślałam że rodzice zmienią zdanie gdy zobaczą jakie naprawde są szczurki...
Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
— George Bernard Shaw
— George Bernard Shaw
-
Paproch.Psychopata
- Posty: 63
- Rejestracja: sob lis 28, 2009 7:23 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Rodzice.
Gdzieś w tym temacie pisałam o początkach
po 2ch latach od śmierci moich panów, stwierdziłam, że dziwnie tak jak nikt nie budzi w nocy (
) i tak oto zawitała do nas Milka. Pokazałam ją mamie - stwierdziła, że nie ma mowy i "ma jej tu nie być" (poprzednie szczurki lubiła). Ale się postawiłam. Zawarłyśmy 'pakt'
hmmm swoją drogą już nie pamiętam jak on brzmiał xD No i oczywiście - ona nic jej kupować nie będzie i w ogóle. Pomijam fakt, że po jakimś tygodniu już kupiła jej kolby a wczoraj dropsy xD
Cóż...Mama chyba też ma słabość do ogoniastych
A tata? Hmmm już nie stara się pokazywać Milki psu - po tym jak raz spróbował i został obsikany i obkupciany xD
Cóż...Mama chyba też ma słabość do ogoniastych
A tata? Hmmm już nie stara się pokazywać Milki psu - po tym jak raz spróbował i został obsikany i obkupciany xD
An diesem dunklen Ort wirst Du eines Tages sein
Ich schicke Dir das Feuer und dann höre ich Dich schreien ...

Ich schicke Dir das Feuer und dann höre ich Dich schreien ...

Re: Rodzice.
Moi rodzice są całkowicie niereformowalni, ale cóż, ja też nie jestem idealnym dzieckiem. Pogorszyłam się w nauce, nie potrafię utrzymać porządku w pokoju i chciałabym mieć dla siebie chociaż niewielki margines niezależności, którego oni mi nie dają. Tak więc, od jakiegoś miesiąca mam z nimi NAPRAWDĘ na pieńku, ale wydaje mi się, że zaczynamy do siebie powoli docierać, atmosfera się poluźnia. Tak, czy siak, szczury nie są chwilową zachcianką, ale jakiś rok temu matka powiedziała mi stanowcze NIE i od tamtej pory nie zagadywałam na ten temat. Ale pomyślałam, że skoro zbliżają się święta, mogłabym spróbować trochę przekonać rodziców, przede wszystkim do siebie. Jeśli nie uda mi się ich namówić na szczury, to chociaż Boże Narodzenie mielibyśmy bezkonfliktowe i w miarę rodzinne.
Tak więc, zaraz wezmę się za powierzchowne ogarnięcie pokoju, jutro bardziej się postaram. Muszę poprawić stopnie, bo nie są fenomenalne i trochę skrócić język, bo na razie jest kiepsko. Tak więc, trzymajcie kciuki, bo wystarczyłoby mi zwyczajne pozwolenie na trzymanie szczurów, pieniądze na wyprawkę i zwierzęta sama bym już wykombinowała.
I jakby ktoś miał odpowiedź na argument 'nie, bo nie', to byłabym wdzięczna, bo właśnie takiego używa moja matka. Jakieś dodatkowe pomysły w celu złamania ich też mile widziane.
Tak więc, zaraz wezmę się za powierzchowne ogarnięcie pokoju, jutro bardziej się postaram. Muszę poprawić stopnie, bo nie są fenomenalne i trochę skrócić język, bo na razie jest kiepsko. Tak więc, trzymajcie kciuki, bo wystarczyłoby mi zwyczajne pozwolenie na trzymanie szczurów, pieniądze na wyprawkę i zwierzęta sama bym już wykombinowała.
I jakby ktoś miał odpowiedź na argument 'nie, bo nie', to byłabym wdzięczna, bo właśnie takiego używa moja matka. Jakieś dodatkowe pomysły w celu złamania ich też mile widziane.
Re: Rodzice.
Moja mama kocha zwierzęta, nigdy mi nie zabraniała posiadania żadnego, bo się nimi zajmowałam. I już się nie może doczekać, żeby poznać szczurzycę (a mam nadzieję, że do tego czasu już szczurzyce:))
Re: Rodzice.
uszczurawianie? Ja na szczęście nie musiałam nic takiego przeprowadzać. Po pierwszego szczura (dobre kilka lat temu, gdy byłam jeszcze piękna i młoda) do sklepu poszłam z mamą i razem go wybrałyśmy. Następne były już witane z otwartymi ramionami. Ale w końcu po kimś musiałam odziedziczyć miłość do zwierząt 
Re: Rodzice.
Moja mama a pomysł szczura zaczęła "kwiczeć" że to jest brzydkie, duże, że śmierdzi, a jak jej powiedziałam że biorę 2 to myślałam że zawału dostanie, ale potem powiedziała, że jeśli ja się tym będę zajmować to nie ma sprawy. No ale jak już przyszło co do czego to mama była zachwycona, nieraz jak wchodzę do pokoju to łapię ją na siedzeniu przy klatce i głaskaniu ogonków xD
~"zapomnialem ze ziarno tez ma uczucia i rodzine.."
~80% Twoich problemów rozwiąże Google i opcja "Szukaj" na odpowiednim forum, na pozostałe 20% wystarczy wódka.
~80% Twoich problemów rozwiąże Google i opcja "Szukaj" na odpowiednim forum, na pozostałe 20% wystarczy wódka.
- CzarrnaWdowa
- Posty: 277
- Rejestracja: wt paź 27, 2009 5:57 pm
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Rodzice.
Moja mama zgodziła się na szczurki prawie bezproblemowo,
ale warunek był jeden - ona nie chce mieć z nimi nic wspólnego.
Tymczasem, jest juz na etapie głaskania przez pręty klatki, i głaskania wtedy, kiedy szczurek jest na moich ramionach.
Ostatnio spytałam, czy chce któregoś na ręce, to powiedziała, że JESZCZE nie jest gotowa
ale warunek był jeden - ona nie chce mieć z nimi nic wspólnego.
Tymczasem, jest juz na etapie głaskania przez pręty klatki, i głaskania wtedy, kiedy szczurek jest na moich ramionach.
Ostatnio spytałam, czy chce któregoś na ręce, to powiedziała, że JESZCZE nie jest gotowa
Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
— George Bernard Shaw
— George Bernard Shaw
Re: Rodzice.
Moja mama toleruję lecz na pewno nigdy nie dotknie, może patrzeć, doglądać itp. ale w życiu nie pogłaszcze szczura. Tata (o dziwo! ) przychodzi do pokoju i zawsze zachwyca się śpiącymi razem w hamaczku szczurciami. Padają teksty "oo jak one ślicznie śpią, słodko. szczury są baaaardzo mądre" , po czym woła mame , żeby obejrzała sobie jakie pozycje przyjmują. Też nigdy nie dotknął , ale chyba nie wynika to z obrzydzenia.

Re: Rodzice.
Ja tam też problemu nie miałam
Mojego pierwszego ciura od rodziców właśnie dostałam 
Ze mną: Koda, Sitka, Kenai, Denahi, Toffik
za TM: Kasia, Edgar, Filip i 14 innych pupilków (*)
za TM: Kasia, Edgar, Filip i 14 innych pupilków (*)
Re: Rodzice.
Kiedy ostatnio Ojciec mnie odwiedził (nie mieszkam z nim) akurat dziewczyny biegały po cały salonie. Mój Tatuś lubi zwierzątka ale czegoś takiego się po nim nie spodziewałam: ganiał się po całym pokoju z Psiutą, tzn on uciekał a ona go goniła a jak dogoniła to wspinała się po nim aż wlazła na ramie
później on ją zestawiał na podłogę i znowu zaczynała się pogoń
Uroczy widok
Uroczy widok
<:3)~ Feta, Koka+Hera, Szu, Banshee, Neytiri, Nanami+Calypso, Balder+Hoder, Zgredki x2, Rosalie AR, Nisha+Amishi, Tamika+Yuki
TM: Kira, Amisia, Lelia, Elvis, Buzia, Sachma, Zgredka, Tadzio, Fuzja, Enkeli, Pasio, Psiuta, Rubi, Keiko, Chiyo, Agutka,Osama
TM: Kira, Amisia, Lelia, Elvis, Buzia, Sachma, Zgredka, Tadzio, Fuzja, Enkeli, Pasio, Psiuta, Rubi, Keiko, Chiyo, Agutka,Osama
Re: Rodzice.
Mój tato uwielbia moje szczury
bawi się z nimi, ostatnio też kupił nowy aparat to jak tylko może (a jak nie może to sam je wyciąga z klatki ) i robi im zdjęcia
zawsze angażuje też się w urządzanie klatki dla nich 
Cheedarek [*]