Podróż stresująca, zwłaszcza pod koniec jak dojeżdżaliśmy do Wrocka. Wiedzieliśmy, że się spóźnimy, ale że prawie 40 minut? To już nie było fajne... Baliśmy się, że w ogóle nie zdążymy na bus powrotny. W końcu 15 miał być przyjazd, a 16 odjazd. Wszystko tak na krawędzi. Z Niną niestety się nie widzieliśmy, też żałuję. To była moja pierwsza przygoda z Polskim Busem i nie myślałam, że aż tak dadzą ciała

Mimo wszystko BARDZO Ci dziękuję za chłopaków. Dobrze, że Ogoniasta tam była. Sama podróż była w porządku, chociaż wiadomo, męcząca. Zwierzaki przejechały bez problemów. Całe i zdrowe

Ach, a jak było cudnie, jak już się położyliśmy spać, hehe

Bezogonki strasznie szalały po klatce. Kotłowali się, latali z góry na dół, gryźli pręty i głośno pili z poidełka. Małe potwory!!

Jak się potem okazało, odgryzły też kawałek sznureczka od hamaka. Było to trochę uciążliwe, ale i tak zasnęliśmy bez problemów i nas nie obudzili. (Ech, ciężko było wstać!) Za to rano słodko spali na hamaczku, kapturek tak śmiesznie wyciągnięty i zgięty w łuk...

Byli też chwilę na rączkach, bardzo spokojnie się zachowywali, chociaż w pewnym momencie kapturek postanowił wybrać się na wycieczkę na podłogę. Bardzo zręcznie mi uciekał, ale w końcu przyszedł na rękę

Boją się przy robieniu zdjęć (przez flash + charakterystyczne pyknięcie), więc za dużo zdjęć im nie robiłam, nie chciałam ich za bardzo męczyć... ale coś tam na koniec załączę

Bracia husky tylko niuchają nowych kumpli ze swojej klatki, jak ich wzięłam na kolana to to samo, tylko badali co tam za obce szczury są w okolicy

Łączenie planuję jeszcze w ten weekend, jak będą nowe wieści to oczywiście dam znać.
Tak myślę czy założyć bezogonkom osobną galerię, czy może dodawać wszystkie zdjęcia do tej jednej (Chapsiorowo-Piorunowej)? Jak myślicie?
A teraz kilka fotek nowych domowników

W niektórych ostrość złapana nie na tym co trzeba, ale to takie pierwsze fotki
Niebieszczak - Scrappy?:
Kapturek - Scooby?:
Razem:
