Za kciuki dziękujemy

Jutro przenosimy zwierzaki i klatki do nowego domu - mam nadzieję, że szybko się zaaklimatyzują. Jutro też Mao przyjeżdża po Ariel

Moderator: Junior Moderator
 
		
		

 Tosiek zdrowy i wesoły. Ma znów śliczny pyszczek i zagojony wżer w środku, a zęby się na razie ustabilizowały
 Tosiek zdrowy i wesoły. Ma znów śliczny pyszczek i zagojony wżer w środku, a zęby się na razie ustabilizowały  Wrócił już do stada i Tolek nie może się nim nacieszyć
 Wrócił już do stada i Tolek nie może się nim nacieszyć  Moja więź z Tośkiem jest teraz bez porównania z więzią sprzed zabiegu <3 Sam wychodzi do mnie z wyraźną radością, podstawia się pod rękę i daje wyjąć bez kłopotu nawet z ciasnych kryjówek (wcześniej potrafił dziabnąć, kiedy próbowałam go wyjąć np. z tunelu). Wiążę to bardziej z zabiegiem i opieką nad nim w ostatnich dniach, niż z jego wiekiem (za 18 dni kończy 2 lata).
 Moja więź z Tośkiem jest teraz bez porównania z więzią sprzed zabiegu <3 Sam wychodzi do mnie z wyraźną radością, podstawia się pod rękę i daje wyjąć bez kłopotu nawet z ciasnych kryjówek (wcześniej potrafił dziabnąć, kiedy próbowałam go wyjąć np. z tunelu). Wiążę to bardziej z zabiegiem i opieką nad nim w ostatnich dniach, niż z jego wiekiem (za 18 dni kończy 2 lata). ), chłopaki dostaną wybieg marzeń.
 ), chłopaki dostaną wybieg marzeń.
 I wcale mnie nie dziwi zmiana jego stosunku do Ciebie – od zawsze miałam wrażenie, że zwierzęta przeważnie rozumieją, że coś robimy dla ich dobra, i nie obrażają się za dręczenie ich tym i owym, tylko zbliżają się bardziej do nas.
 I wcale mnie nie dziwi zmiana jego stosunku do Ciebie – od zawsze miałam wrażenie, że zwierzęta przeważnie rozumieją, że coś robimy dla ich dobra, i nie obrażają się za dręczenie ich tym i owym, tylko zbliżają się bardziej do nas. 
 
 
 


 W nowym miejscu czują się świetnie. Wystarczył tydzień, żeby się przyzwyczaiły do naszego domu, do wsi i większej ilości miejsca. Jeszcze ich nie wypuszczamy, bo po pierwsze boję się, że zachłysną się wolnością i kilka dni ich nie zobaczę, a po drugie trwa przyzwyczajanie Arii i Sola do Frei - naszego psa. Pies nie ma wstępu do domu (mieszka trochę w drewutni, a trochę w swojej zagrodzie i większość czasu spędza na dworze), więc to dość trudne zadanie. Koty są wystraszone, bo Frea do maleństw nie należy, ale piesek jest bardzo kotolubny, więc przynajmniej z jej strony nic nie grozi. Wypuszczamy na razie koty na fiśli (dla osób spoza Śląska - fiśla to strych nad budynkiem gospodarczym), gdzie mają sporo miejsca i nie nudzą się jak w mieszkaniu. Za jakiś czas zaczną wychodzić na dwór.
 W nowym miejscu czują się świetnie. Wystarczył tydzień, żeby się przyzwyczaiły do naszego domu, do wsi i większej ilości miejsca. Jeszcze ich nie wypuszczamy, bo po pierwsze boję się, że zachłysną się wolnością i kilka dni ich nie zobaczę, a po drugie trwa przyzwyczajanie Arii i Sola do Frei - naszego psa. Pies nie ma wstępu do domu (mieszka trochę w drewutni, a trochę w swojej zagrodzie i większość czasu spędza na dworze), więc to dość trudne zadanie. Koty są wystraszone, bo Frea do maleństw nie należy, ale piesek jest bardzo kotolubny, więc przynajmniej z jej strony nic nie grozi. Wypuszczamy na razie koty na fiśli (dla osób spoza Śląska - fiśla to strych nad budynkiem gospodarczym), gdzie mają sporo miejsca i nie nudzą się jak w mieszkaniu. Za jakiś czas zaczną wychodzić na dwór.
 
  ). Generalnie wygląda to nieźle, ale pokiszę ich jeszcze do jutra w dunie. Może nawet zaryzykuję wspólny wybieg. Zobaczymy jak się rozwinie sytuacja.
 ). Generalnie wygląda to nieźle, ale pokiszę ich jeszcze do jutra w dunie. Może nawet zaryzykuję wspólny wybieg. Zobaczymy jak się rozwinie sytuacja. ".
 ". Wygląda na to, że stado staje się faktem (a Fenek szaleje z Errolem - miałam niesamowity ubaw na wybiegu, kiedy gonili się na mnie w tę i z powrotem, nie wyłączając mojej głowy :lol: ). To lecę szorować i urządzać wolierę
  Wygląda na to, że stado staje się faktem (a Fenek szaleje z Errolem - miałam niesamowity ubaw na wybiegu, kiedy gonili się na mnie w tę i z powrotem, nie wyłączając mojej głowy :lol: ). To lecę szorować i urządzać wolierę 
a fotka z tego gdzie?!limomanka pisze:dziadek zostanie już chyba omegą - właśnie leży na boczku, z kopytami do góry i daje się przytulać maluszkowi)
 
  Oby jak najprędzej i najspokojniej!
 Oby jak najprędzej i najspokojniej!
 
 



 
 
 
 



 Gdybym miała aparat, nakręciłabym film, ale mam wrażenie, że przy następnym razie będzie taki sam entuzjazm. Płakałam ze śmiechu
 Gdybym miała aparat, nakręciłabym film, ale mam wrażenie, że przy następnym razie będzie taki sam entuzjazm. Płakałam ze śmiechu  
  Dziab raczej niegroźny, nie kwalifikuje się nawet do czyszczenia - zwykły ślad po zębie wzdłuż ucha.
 Dziab raczej niegroźny, nie kwalifikuje się nawet do czyszczenia - zwykły ślad po zębie wzdłuż ucha. 
  
 
