Wczoraj, zanim stracił mi się internet napisałam to:
"Pierwszy dzień łączenia dał następujące efekty:
W jednym kącie duny śpią czarnobiałe szczury i Ach, w drugim obrażony Tosiek a w jeszcze innym Fenek.
Jak do tego doszło?
Zaczęło się od szarżującego Tośka - młody zareagował książkowo, wywalił się na plecy, więc dziadek spasował. Potem Fenka obronił Mars, dał mu się za sobą schować i długo siedzieli w takiej konfiguracji. Kiedy Fenek wreszcie odważył się wyjść do reszty, cała zgraja zwiała przed nim do innego rogu
Potem zaczęła się rodzić przyjaźń między Fenkiem a Achem - dość długo tulili się w jednym rogu klatki.
Dumbiak jest w ogóle dość odważny - łazi sobie po wszystkich grzbietach, wchodzi pod brzuchy a teraz nawet spacyfikował Tośka (tak, dziadek zostanie już chyba omegą - właśnie leży na boczku, z kopytami do góry i daje się przytulać maluszkowi
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
). Generalnie wygląda to nieźle, ale pokiszę ich jeszcze do jutra w dunie. Może nawet zaryzykuję wspólny wybieg. Zobaczymy jak się rozwinie sytuacja.
Mam teraz zagwozdkę, bo Toś musi zaraz dostać swoją porcję leków, a w tym celu muszę go wyjąć z duny. Tylko jak to zrobić, skoro jedyna interakcja w tym stadzie dzieje się właśnie między Tosiem a nowym?
I jeszcze zaobserwowałam bardzo dziwne zachowanie Marsa - tuż po tym, jak uwalił się z Fenkiem w rogu duny wyskoczył nagle i przeskakał kilka razy dookoła duny, jakby w jakimś napadzie. To już się nie powtórzyło, ale zastanawia mnie czy mogło to być związane tylko z ograniczeniem im przestrzeni? Czy też jest to jakiś objaw podejrzewanych przez nas problemów neurologicznych/guza przysadki
![Huh? ???](./images/smilies/huh.gif)
".
Dziś rano zastałam piękny widok: Połowa stada z jednej strony duny (Fenek przytulony do boku Erwina :serducho: ), połowa z drugiej. Włożyłam ich dużą kwadratową michę i nikt nie odganiał Fenka od jedzenia. Z tym, że Toś spędził noc w chorobówce, bo po stresach łączenia nie chciał od razu zjeść swojego antybiotyku. Uznałam, że lepiej będzie dołączyć go do stada później, kiedy reszta szczura będzie stała murem za Fenkiem.
Wygląda na to, że i smarkacze są dość delikatni względem maluszka. Posiedzą w dunie na pewno do wybiegu, a wieczorem - zależnie od jego efektów - spróbuję ich włożyć już do wyszorowanej woliery.
ok. 12: Dostali domek do duny, mamy też i wybieg za sobą - właśnie się kłócą o kawałek kukurydzy. Cud, miód i orzeszki
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Wygląda na to, że stado staje się faktem (a Fenek szaleje z Errolem - miałam niesamowity ubaw na wybiegu, kiedy gonili się na mnie w tę i z powrotem, nie wyłączając mojej głowy :lol: ). To lecę szorować i urządzać wolierę
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)