No i są małe diabły! Strasznie ciężko zrobić im zdjęcia bo poruszaja się jak małe błyskawice.
Ale od początku.. dotarły jakieś 2 godziny temu. Jedna czarnulka - Brygida (wybór siostry truła mi o tym od początku i sama ją dzisiaj wybrała z tłumu
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
), druga to taka mała Pchełka trochę
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
.
Zaczęłam od wyjęcia je na specjalnie rozłożony i przygotowany wcześniej stół z ręcniczkami szmatkami. Rozpełzły się pochowowały.. ale spostrzegłam większą aktywność Brygidy. Łaziła pierwsza, przewodziła tej drugiej, przewracała ją czasami.. no no ! Charakterna okazuje się. A bezimienna cichutka, troszkę strachliwa, uciekała mi z dłoni jak najszybciej. Czarnulka z kolei pierwsza do dłoni podchodziła i ... skakała ! Zeskakiwala bez skrępowania z ręki co mnie zaniepokoiło bo w pokoju była moja psina. Poszłam po spory karton, polożyłam na stole i tam je przeniosłam. Pora na Pchełkę! Dołączyłam do zapoznawczego kartonu
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Z początku ich nawet nie zauważyła! Chodziła sobie jakby nigdy nic - małe schowały się po fałdą ręcznika. W końcu je dostrzegła - rozbiegły się. I zaczęło się bieganie w te i we wte w te i we wte.. i do Pchełki i od Pchełki i do .. i od. Pchełka znieruchomiała w szoku. Zaczęły przebiegać pod nią, wiercić jej nosem w podwoziu.. szukać cycków chyba też
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Pare pisknięć. Znów czarnulka przewodziła. Dałam im tak troche pohasać. Jak tylko dołączała rękę Pchełka szukała ucieczki. Postanowiłam je trochę rozdzielić i Pchełkę i jej malutką kopię przełożyłam do transporterka i.. spokój! Malutka poszła w kąt, położyła się i przysypiała, Pchełka zajęła się sobą i tak dość długo. Tymczasem czarnulka zaczęła hasać po hartonie i .. nawet z niego prawie wyskoczyła! Ależ mnie przestraszyła ! :x
W końcu pod namową sciurus vulgaris postanowiłam spróbwać z przeniesieniem do klatki. Najpierw puściłam małe bo Pchełkę trzeba było jeszcze podinhalować. Miała przy okazji troszkę czasu odetchnąć z tego stresu.
W klatce szaleństwo! Chodziły po ścianach, pod sufitem, po, nad i w około sputnika, tunelik aż furkotał od biegania... na prawde.. szok dla mnie
Później dołączyłam Pchełkę, zaczepiają ją troche ale już pare razy je przewróciła i odgoniła.. może jakoś dadzą radę
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Teraz obserwuję!
![Obrazek](http://i34.photobucket.com/albums/d136/arogalska/IMG_0170_zpsf6b3a1e1.jpg)