Dziękuje, chociaż nie wiem jak zareaguje na Króweczkę
Misspanic'owe panienki
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Misspanic'owe panienki
o dwóch April 
Dziękuje, chociaż nie wiem jak zareaguje na Króweczkę
Ale faktycznie ten pasek jest świetny 
Dziękuje, chociaż nie wiem jak zareaguje na Króweczkę
Re: Misspanic'owe panienki
Pasek paskiem, mnie tam zawsze ujmował jej biały nosek 
Widzę, że Pchełka już się ładnie zadomowiła. Ciekawe jak przyjmie nowe koleżanki, chociaż znając ją, nie powinna robić żadnych problemów. To nie ten typ szczura, żeby miała się wyżywać na innych
Widzę, że Pchełka już się ładnie zadomowiła. Ciekawe jak przyjmie nowe koleżanki, chociaż znając ją, nie powinna robić żadnych problemów. To nie ten typ szczura, żeby miała się wyżywać na innych
Re: Misspanic'owe panienki
Mam nadzieję 
Niestety Dosia się narazie nie odzywa więc nie wiem czy uda się jutro koleżanki sprowadzić
Dzisiaj Pchełka poznała dwie nowe osoby, jedna nawet dostała dzisiaj buziaka! Jestem zazdrosna, że tak od razu ^^ Kupiłam jej też vibovit junior, może przyczyni się do chociaż lekkiej poprawy :x
Niestety Dosia się narazie nie odzywa więc nie wiem czy uda się jutro koleżanki sprowadzić
Dzisiaj Pchełka poznała dwie nowe osoby, jedna nawet dostała dzisiaj buziaka! Jestem zazdrosna, że tak od razu ^^ Kupiłam jej też vibovit junior, może przyczyni się do chociaż lekkiej poprawy :x
Re: Misspanic'owe panienki
Jeśli nadal podajesz beta glukan, odpuściłbym sobie vibovit 
- sciurus vulgaris
- Posty: 672
- Rejestracja: czw maja 23, 2013 1:39 pm
Re: Misspanic'owe panienki
Jakby co to mnie chyba zostały jeszcze jakieś pannice. 
Re: Misspanic'owe panienki
Dołączyłam do wątku, co by obejrzeć jak Ci idzie z adopcjami 
Tam Dosi jeszcze dzień, dwa ^^
A w razie czego, które zostały ?
Tam Dosi jeszcze dzień, dwa ^^
A w razie czego, które zostały ?
Re: Misspanic'owe panienki
Udało mi się dodzownić
Na tablicy było ogłoszenie. Dzisiaj prawdopodbnie podjadę.
Re: Misspanic'owe panienki
No i są małe diabły! Strasznie ciężko zrobić im zdjęcia bo poruszaja się jak małe błyskawice.
Ale od początku.. dotarły jakieś 2 godziny temu. Jedna czarnulka - Brygida (wybór siostry truła mi o tym od początku i sama ją dzisiaj wybrała z tłumu
), druga to taka mała Pchełka trochę
.
Zaczęłam od wyjęcia je na specjalnie rozłożony i przygotowany wcześniej stół z ręcniczkami szmatkami. Rozpełzły się pochowowały.. ale spostrzegłam większą aktywność Brygidy. Łaziła pierwsza, przewodziła tej drugiej, przewracała ją czasami.. no no ! Charakterna okazuje się. A bezimienna cichutka, troszkę strachliwa, uciekała mi z dłoni jak najszybciej. Czarnulka z kolei pierwsza do dłoni podchodziła i ... skakała ! Zeskakiwala bez skrępowania z ręki co mnie zaniepokoiło bo w pokoju była moja psina. Poszłam po spory karton, polożyłam na stole i tam je przeniosłam. Pora na Pchełkę! Dołączyłam do zapoznawczego kartonu
Z początku ich nawet nie zauważyła! Chodziła sobie jakby nigdy nic - małe schowały się po fałdą ręcznika. W końcu je dostrzegła - rozbiegły się. I zaczęło się bieganie w te i we wte w te i we wte.. i do Pchełki i od Pchełki i do .. i od. Pchełka znieruchomiała w szoku. Zaczęły przebiegać pod nią, wiercić jej nosem w podwoziu.. szukać cycków chyba też
Pare pisknięć. Znów czarnulka przewodziła. Dałam im tak troche pohasać. Jak tylko dołączała rękę Pchełka szukała ucieczki. Postanowiłam je trochę rozdzielić i Pchełkę i jej malutką kopię przełożyłam do transporterka i.. spokój! Malutka poszła w kąt, położyła się i przysypiała, Pchełka zajęła się sobą i tak dość długo. Tymczasem czarnulka zaczęła hasać po hartonie i .. nawet z niego prawie wyskoczyła! Ależ mnie przestraszyła ! :x
W końcu pod namową sciurus vulgaris postanowiłam spróbwać z przeniesieniem do klatki. Najpierw puściłam małe bo Pchełkę trzeba było jeszcze podinhalować. Miała przy okazji troszkę czasu odetchnąć z tego stresu.
W klatce szaleństwo! Chodziły po ścianach, pod sufitem, po, nad i w około sputnika, tunelik aż furkotał od biegania... na prawde.. szok dla mnie
Później dołączyłam Pchełkę, zaczepiają ją troche ale już pare razy je przewróciła i odgoniła.. może jakoś dadzą radę
Teraz obserwuję!


Ale od początku.. dotarły jakieś 2 godziny temu. Jedna czarnulka - Brygida (wybór siostry truła mi o tym od początku i sama ją dzisiaj wybrała z tłumu
Zaczęłam od wyjęcia je na specjalnie rozłożony i przygotowany wcześniej stół z ręcniczkami szmatkami. Rozpełzły się pochowowały.. ale spostrzegłam większą aktywność Brygidy. Łaziła pierwsza, przewodziła tej drugiej, przewracała ją czasami.. no no ! Charakterna okazuje się. A bezimienna cichutka, troszkę strachliwa, uciekała mi z dłoni jak najszybciej. Czarnulka z kolei pierwsza do dłoni podchodziła i ... skakała ! Zeskakiwala bez skrępowania z ręki co mnie zaniepokoiło bo w pokoju była moja psina. Poszłam po spory karton, polożyłam na stole i tam je przeniosłam. Pora na Pchełkę! Dołączyłam do zapoznawczego kartonu
Z początku ich nawet nie zauważyła! Chodziła sobie jakby nigdy nic - małe schowały się po fałdą ręcznika. W końcu je dostrzegła - rozbiegły się. I zaczęło się bieganie w te i we wte w te i we wte.. i do Pchełki i od Pchełki i do .. i od. Pchełka znieruchomiała w szoku. Zaczęły przebiegać pod nią, wiercić jej nosem w podwoziu.. szukać cycków chyba też
W końcu pod namową sciurus vulgaris postanowiłam spróbwać z przeniesieniem do klatki. Najpierw puściłam małe bo Pchełkę trzeba było jeszcze podinhalować. Miała przy okazji troszkę czasu odetchnąć z tego stresu.
W klatce szaleństwo! Chodziły po ścianach, pod sufitem, po, nad i w około sputnika, tunelik aż furkotał od biegania... na prawde.. szok dla mnie
Później dołączyłam Pchełkę, zaczepiają ją troche ale już pare razy je przewróciła i odgoniła.. może jakoś dadzą radę


Re: Misspanic'owe panienki
No pięknie.. wszystkie trzy śpią w sputniku! 
PS. zważyłam już 2 razy Pchełke
23 czerwca 157g, 27 czerwca 165g .. więc chyba rośnie
PS. zważyłam już 2 razy Pchełke
23 czerwca 157g, 27 czerwca 165g .. więc chyba rośnie
- Pani Strzyga
- Posty: 27
- Rejestracja: sob cze 14, 2014 8:02 pm
- Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
- Kontakt:
Re: Misspanic'owe panienki
Też bym je przewracała i odganiała, jakby tak po mnie skakały
Kto to widział, żeby szczurzyca w kartonie spokoju mieć nie mogła
Trzeba było pokazać, kto rządzi, a jak już wiedzą, to można utulić i spać razem 
Re: Misspanic'owe panienki
Porankowe fotki 

Pchełka usłyszała, że otwieram klatkę! (w tle nosek Brygidy)

Pchełkę zabrałam na inhalację a tymczasem Brygida przeniosła się do tuneliku

A nocna rozrabiaka mini Pchełka została na górze

Nadal myślę nad imieniem. Miała być Lulu ale okazała się, że właściwie lulu poszła ostatnia. Chociaż może to dobry powód na takie imie?
A, i w klatce okazała się nie być taka spokojna jak na początku myślałam
Lepiej od siostry też dogadywała się z Pchełką! Szybko zauważyłam jak Pchełka ją przewraca i iska. Dobry był jeden ruch wczoraj.. Mała podchodzi, odchodzi, podchodzi, i ... znów chciała odejść a Pchełką ziewając ogromnie wyciągnęła przednią łapę i ją zagarnęła! Haha 
Myślę jeszcze nad imieniem Tośka.

Pchełka usłyszała, że otwieram klatkę! (w tle nosek Brygidy)

Pchełkę zabrałam na inhalację a tymczasem Brygida przeniosła się do tuneliku

A nocna rozrabiaka mini Pchełka została na górze

Nadal myślę nad imieniem. Miała być Lulu ale okazała się, że właściwie lulu poszła ostatnia. Chociaż może to dobry powód na takie imie?
Myślę jeszcze nad imieniem Tośka.
Re: Misspanic'owe panienki
Po pierwsze, bo nie wiem czy pisałem - bardzo się cieszę, że zostałaś przy imieniu Pchełka 
Po drugie - jak ona urosła :O Wielka się zrobiła, ale bardzo mnie to cieszy. A pyszczek ma jeszcze piękniejszy niż kiedyś, cudowna z niej kobitka rośnie
Wspólne leżenie w sputniku rozczuliło mnie, cieszę się że Pchełka dostała już koleżanki, widać że jej mocno brakowało towarzystwa. A maluchy przeurocze, śliczne panienki masz
I na ostatnim zdjęciu, w tle widzę znajomy tunel
Fajnie, że na coś się jeszcze przydał.
Co do imienia - żeby było śmiesznie, jak Pchełka jeszcze u nas siedziała w klatce z koleżanką (która dołączyła do mojego stada ostatecznie), to ta koleżanka miała na imię właśnie... Tosia
Później zacząłem ją nazywać Parówką i tak zostało, ale ta 'Tosia' tak ciągnie się za Pchełką, więc może to być dobry wybór 
Po drugie - jak ona urosła :O Wielka się zrobiła, ale bardzo mnie to cieszy. A pyszczek ma jeszcze piękniejszy niż kiedyś, cudowna z niej kobitka rośnie
Wspólne leżenie w sputniku rozczuliło mnie, cieszę się że Pchełka dostała już koleżanki, widać że jej mocno brakowało towarzystwa. A maluchy przeurocze, śliczne panienki masz
I na ostatnim zdjęciu, w tle widzę znajomy tunel
Co do imienia - żeby było śmiesznie, jak Pchełka jeszcze u nas siedziała w klatce z koleżanką (która dołączyła do mojego stada ostatecznie), to ta koleżanka miała na imię właśnie... Tosia
Nie ma za co
Dobre imię, przyjęło się. A tunelik stał się jedną z atrakcji choć początkowo miał być elementem gdzie Pchełka znajdzie chwile wytchnienia
Przypięłam go pół pionowo i robi za tor wspinaczkowy / skośny daszek gdzie się można schować / leżak no małą kryjówkę
Na dniach doleci do mnie kostka i hamak 
Chyba zostanie Tośką bo też z niej diabełek wychodzi, Lulu okazuje się za delikatnym imieniem.
Tymczasem..
Tośka nie lubi być mainstreamowa. Spanie w sputniku jest dla mięczaków! Co innego na dachu !

A tu pogawędka młodych przy szamce, w końcu widać jak Tośka podobna jest do Pchełki

Chyba zostanie Tośką bo też z niej diabełek wychodzi, Lulu okazuje się za delikatnym imieniem.
Tymczasem..
Tośka nie lubi być mainstreamowa. Spanie w sputniku jest dla mięczaków! Co innego na dachu !

A tu pogawędka młodych przy szamce, w końcu widać jak Tośka podobna jest do Pchełki

Re: Misspanic'owe panienki
Re: Misspanic'owe panienki
U nas bez zmian
Młode wariują. Tośka coraz bardziej pokazuje charakterek, podkrada innym jedzenie, hasa najdłużej i wspina się na dach sputnika obserwując wszystko i wszystkich. Do ręki wychodzi chętnie, liże mi palce z ogromną pasją i dokładnością i nie ucieka od razu tylko zaczyna po mnie wędrować
Brygida powoli się uspokaja (bo była mega rozbiegana), ale czasami zaczepia Tośkę i zaczynają się przepychanki, turlania i gonitwy. Chętnie wychyla się jak tylko otworzę drzwiczki. Wychodzi na rękę i zaraz ucieka. Po czym znów się wychyla, wychodzi i ucieka i tak w koło macieju
Nadal mruży jedno oczko. Nie ma żadnych wycieków z oczek czy noska, tylko to przymykanie.
Obie młode ganiają mnie od wewnątrz klatki i jak tylko przyłożę rękę latają za palcem i podgryzują/podlizują
- wygląda to trochę jak glonojady 
Pchełka niestety nadal pokichuje, codziennie robię jej rano i wieczorem inhalacje, leki od Sardyny się skończyły więc dostaje teraz trochę Vibovitu Junior. Jest mega kochana, jak tylko widzi mnie przy klatce to ustawia się do wyjścia i tylko czeka aż otworzę drzwiczki! Młode jak za bardzo podskakują obok przewraca która to wpadnie pierwsza pod łapę i zaczyna iskać. Czasem trochę popiskują niezadowolone (albo tak?). Nie wiem czy jestem obiektywna ale moim zdaniem Pchełka rośnie jak na drożdżach
Moja siostra która nie bywa tu codziennie potwierdza więc chyba coś w tym jest 
A propo. Jestem pod ogromnym wrażeniem jak siostra ciepło przyjęła dziewczynki. Chętnie do mnie wpada i je odwiedza i podpytuje co u nich (głównie u Bridżet bo sama ją wybrała)
Zaczęła też odwiedzać forum więc możecie czuć się obserwowani
Młode wariują. Tośka coraz bardziej pokazuje charakterek, podkrada innym jedzenie, hasa najdłużej i wspina się na dach sputnika obserwując wszystko i wszystkich. Do ręki wychodzi chętnie, liże mi palce z ogromną pasją i dokładnością i nie ucieka od razu tylko zaczyna po mnie wędrować
Brygida powoli się uspokaja (bo była mega rozbiegana), ale czasami zaczepia Tośkę i zaczynają się przepychanki, turlania i gonitwy. Chętnie wychyla się jak tylko otworzę drzwiczki. Wychodzi na rękę i zaraz ucieka. Po czym znów się wychyla, wychodzi i ucieka i tak w koło macieju
Obie młode ganiają mnie od wewnątrz klatki i jak tylko przyłożę rękę latają za palcem i podgryzują/podlizują
Pchełka niestety nadal pokichuje, codziennie robię jej rano i wieczorem inhalacje, leki od Sardyny się skończyły więc dostaje teraz trochę Vibovitu Junior. Jest mega kochana, jak tylko widzi mnie przy klatce to ustawia się do wyjścia i tylko czeka aż otworzę drzwiczki! Młode jak za bardzo podskakują obok przewraca która to wpadnie pierwsza pod łapę i zaczyna iskać. Czasem trochę popiskują niezadowolone (albo tak?). Nie wiem czy jestem obiektywna ale moim zdaniem Pchełka rośnie jak na drożdżach
A propo. Jestem pod ogromnym wrażeniem jak siostra ciepło przyjęła dziewczynki. Chętnie do mnie wpada i je odwiedza i podpytuje co u nich (głównie u Bridżet bo sama ją wybrała)
Zaczęła też odwiedzać forum więc możecie czuć się obserwowani

