No to ja biję rekord 29 lat. uf.. W tym wieku to już nie mam nadziei na wyleczenie

Trzymam kciuki za tego nieśmiałego, kochanego misia

Współczuję. Też właśnie straciłam szczurcię
[']Anetko

Wczoraj po południu zakopałam maleńką.
Smakołyki nadal dzielę na 4 części.... To jest najsmutniejsze-uświadamiać sobie, że nie ma komu dać tego czwartego kawałka.

Żegnam dziś moją śliczną kapturkę Oksankę.
Znalazłam ją dziś rano. Na szczęście wyglądała bardzo spokojnie, więc chyba nie ciepiała.
Żegnaj diabełku.

Nie wiem u kogo są dziewczyny. Chłopaki mają się dobrze i w ogóle nie boją się obcych :-)

Do mnie :-)
Weszłam sobie w ten wątek, żeby, zaznajomić się z imionami chłopaków z kolonii.
Cudowni panowie!

Zwykle jemy jogurt jedną łyżeczką w piątkę: ja i ogony. Wszyscy mamy się dobrze i ja i one. Jakoś mnie to nie obrzydza. Nie jem z nimi razem tylko jak jestem chora, bądź któryś ze szczurków jest przeziębiony, coby nie rozprzestrzeniać zarazy.

Moje szcuraski wiją ogonkami tylko jak się czymś bardzo zdenerwują. Objawem rujki jest zwykle strzyżenie uszami przy dotykaniu grzbietu samicy. Jednak moja Oksanka, przed "swoim pierwszym razem" nie tylko strzygła uszami, ale biła też ogonem o podłogę. Była to jednak wyraźnie reakcja na no...

Nie no, ostatnio już nie kupuję Nałęczowianki, po co skoro nie piją. Nie jestem nawiedzona, szkoda pieniędzy. Dostają przegotowaną kranówę. Też zero zainteresowania. Skoro są zdrowe i wesołe, to wiadać warzywa wystarczają. Głupie nie są, będą potrzebować, to znajdą.

Moje obecne stadko ignoruje poidełko . Na początku mnie to martwiło, ale minęło sporo czasu, a ogony mają się dobrze. Zawsze mają ogórka, od czasu do czasu dostają inne warzywa i owoce. Wiadć woda w nich zawarta bardziej im smakuje od Nałęczowianki. Poidełko wisi nadal tylko i wyłącznie dla mojego s...

U mnie jest Vic - albinosek. Ma około roku, ze mną od połowy maja.
Zdrowy jak rydz, śliczny kastracik. Tylko ma chyba "coś na psychice" jeżeli chodzi o jedzenie. Je za dwóch i jest przeogromny. Jest bardzo grzeczny i lubi drapanko. :-)

Vitapol, tylko! Innymi gardzą. Prawdziwym przebojem jest kolba kokosowa (ale nie ta z płatkami róży dla szynszyli, tylko sam kokos).

Fajne, tylko z tej pierwszej wymontowałabym kółko i chomikowe tunele.

Dla ślicznej kapturki [']