Ivcia, a uwierzysz, że ja tak naprawdę chciałam psa, a szczury wybrałam dlatego, że dla psa nie miałabym czasu?? Bo gdzieś napotkałam stwierdzenie, że szczur to taki kieszonkowy pies

Po 3 miesiącach, czyli odkąd mam dziewuchy, psy mi niemal zupełnie zobojętniały

, co więcej stwierdzam, że Mokka jest zdecydowanie inteligentniejsza od pinczerka moich rodziców

A szczur jest szczurem, a nie 'kieszonkowym psem', i to jego szczurowatość jest w nim najfajniejsza.
Dziś się okazało, że panny załatwiły nam, nie wiadomo kiedy, 3 z 5 głośników w pokoju. Znów było łatanie kabli... Podziwiam czasem cierpliwość mojego mężczyzny
yss, to jest niesamowita satysfakcja odchuchać taką chudziutką, wystrachaną Frapcię

Zresztą sama pewnie wiesz to dobrze
